Uwaga nie czytać po zmroku... Bardzo długo czekałam na okazję skrepowania bądź zniszczenia Złego, mojego największego nieprzyjaciela. Już w dzieciństwie serdecznie go nie znosiłam: widziałam, jak subtelnie opanowuje mój klan, jak członkinie kręgu spełniają każdą jego zachciankę. Przez cały rok wypatrywały sabatu w wigilię Wszystkich Świętych, kiedy to odwiedzał nas najczęściej. Czasami pojawiał się w samym sercu ogniska: wówczas sięgały ku niemu, rozpaczliwie pragnąc dotknąć kudłatej skóry, niezważając na płomienie, liżace nagie ręce...
PRZEZNACZ.:
Wiek: 10+.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
- Jak mogli zajść tak daleko bez naszej wiedzy? - Stracharz podrapał się po brodzie, wyraźnie poruszony. - Z pewnością dotarłyby do nas jakieś wieści, czy choćby ostrzeżenie?- Może nadciąga tylko niewielki oddział, który przybył morzem? - podsunąłem.Wydawało się to całkiem możliwe. Statki wroga już wcześniej dobijały do brzegu i atakowały nabrzeżne osady - choć jak dotąd oszczędzały naszą część Hrabstwa.Kręcąc głową, stracharz ruszył gwałtownie w dół zbocza, maszerując w szaleńczym tempie. Alice obdarzyła mnie niespokojnym uśmiechem. Pospieszyliśmy w ślad za nim. Obciążony laską i obiema torbami, z trudem utrzymywałem równowagę na mokrej, śliskiej trawie. Wiedziałem jednak, co niepokoi mistrza. Obawiał się o swą bibliotekę. Na południu żołnierze często plądrowali i palili domy, toteż martwił się o bezpieczeństwo ksiąg, skarbnicy mądrości, gromadzonej przez całe pokolenia stracharzy.Od trzech lat terminowałem u mojego mistrza, ucząc się, jak się rozprawiać z duchami, widmami, wiedźmami, boginami i najróżniejszymi stworami mroku. Przez większość dni mistrz udzielał mi lekcji, ale drugim źródłem wiedzy pozostawała biblioteka. Niewątpliwie była bardzo ważna.Gdy zostawiliśmy za sobą wzniesienie, skierowaliśmy się wprost ku Chipenden. Z każdym krokiem wzgórza na północy zdawały się coraz wyższe. Przeprawiliśmy się właśnie przez wąską rzeczkę, przeskakując z kamienia na kamień, do wtóru pluskania wody, gdy Alice uniosła rękę.- Żołnierze wroga! - zawołała. [fragment].
PRZEZNACZ.:
10+.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W końcu nadszedł czas, by wyruszyć do Sunderland Point i rozpocząć długą morską podróż do Grecji. Mama wynajęła pięć wozów, by przewiozły nas wraz z narzędziami i bagażami na wybrzeże - jeden z nich osłaniało ciemne płótno chroniące je przed słońcem. Czarownice z Pendle wyruszyły poprzedniego dnia pieszo. Mab i jej dwie siostry stanowiły część grupy siedmiu kobiet z klanu Moundheelów. Towarzyszyło im dziewięć wiedźm z Dean`ów i jedenaście Malkinek, w tym Grimalkin. Alice poszła razem z nimi. nie zdążyliśmy nawet powiedzieć sobie do widzenia. Nasze pożegnanie z Jackiem, Ellie i Jamesem było krótkie i bardzo smutne. Jack mocno uścisnął mamę, a gdy ją puścił w oczach miał łzy. Kiedy wdrapała się na wóz, dostrzegłem że ona także ma mokre policzki. Bardzo starałem się przegnać ten widok z pamięci, ale wydało mi się to ostatecznym pożegnaniem: jakby już nigdy więcej nie mieli się zobaczyć. Pomyślałem także o ostatnim spotkaniu ze stracharzem. Teraz wyruszałem do dziwnej, obcej krainy, w której stawię czoło wielkim niebezpieczeństwom. Możliwe, że też juz go więcej nie zobaczę. Żałowałem, że nie zdołałem pożegnać się jak należy i podziękować za wszystkie rady i nauki (fragment)
PRZEZNACZ.:
Książka dla czytelników 10+.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
- Wierzę, że istotnie mogłabyś wkroczyć na arenę w tym przebraniu i oszukać widzów - nawet wysokich magów - przyznałem niechętnie. Ale czemu sądzisz, że walcząc obok mojego boku, zapewniłabyś mi zwycięstwo? - Jestem Grimalkin, zabójczyni klanu Malkinów. Jestem wiedźmą, która posługuje się potężną magią, a co więcej przeszłam dogłębne szkolenie w sztukach walki. W razie konieczności sama mogłabym pokonać haggenmiota. Zaśmiałbym się w obliczu takiej arogancji, ale coś mnie powstrzymało. Nigdy nie słyszałem o klanie Malkinów ani o wiedźmie zabójczyni, a z purry promieniowała absolutna pewność siebie. Naprawdę wierzyła, że zdołaby tego dokonać. I czyż nie zabiła czterech elitarnych strażników? - Prawdziwym problemem byłoby wydostanie cię stąd i przemycenie do moich komnat przed próbą walki - wyjaśniłem. Te lochy są bardzo dobrze zabezpieczone, ja sam zdołałem dotrzeć na ten poziom tylko dlatego, bo potrafię się zmniejszać, jak zresztą widziałaś. Mogę prześliznąć się przez szczelinę albo szparę pod drzwiami. Czy ty to potrafisz? Pokręciła głową i jej ciało znów zamigotało. Ponownie widziałem przed sobą purrę o szpiczastych zębach.
PRZEZNACZ.:
Wiek 10+.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 002156 od dnia:2024-03-18 Przetrzymana, termin minął: 2024-04-17