Powieściowe losy oficera Wehrmachtu i warszawskiego powstańca, które splotły się w niezwykłą historię. W lipcu 1944 roku Warszawa przygotowuje się do powstania. Janek Brodawski (Szakal), młody żołnierz niepodległościowego podziemia, marzy tylko o tym, żeby dobrać się wreszcie do skóry Niemcom. Przypadkowe spotkanie z tajemniczym oficerem Wehrmachtu, Ansgarem Reuschem, wywraca jego świat do góry nogami. Ich regularne mecze tenisowe przeradzają się w dziwną, podszytą przyjaźnią i wzajemną fascynacją relację kata i ofiary. Tylko kto zostanie katem, a kto ofiarą? Tymczasem śledztwo w sprawie zabójstwa szefa SD i policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa zatacza coraz szersze kręgi. Reusch musi stawić czoło podejrzeniom i lawirować między przełożonymi, żeby przetrwać i nie trafić na pierwszą linię zbliżającego się do Warszawy frontu. Nieudany zamach na Adolfa Hitlera uruchomi lawinę zdarzeń, która wchłonie Reuscha i Szakala, stawiając ich przed najtrudniejszymi w życiu wyborami.
UWAGI:
Data wyd. wg: www.zysk.com.pl.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Doświadczenie miasta jest z zasady doświadczeniem zbiorowy, obfitującym w różne perspektywy i punkty widzenia. Książka o Warszawie Hłaski ustawia zatem badaczy-świadków w różnych punktach mapy tworzonej przez wędrówki pisarza i jego kontakty z ludźmi: inaczej widać go z plebejskiego Marymontu, inaczej z Maisons-Laffitte, owszem, pożądana, ale nie za wszelką cenę, nie może bowiem zacierać tego, co w biografii i sylwetce pisarza pozostaje mimo wszystko tajemnicą, sprzecznością, paradoksem czy wreszcie "białą plamą", której nie da się wypełnić. prof. Jerzy Jarzębski Białoszewski, Tyrmand i Hłasko dojrzewali w kraju nader niechętnie odwzorowującym się kartograficznie, poznawali miasta, gdzie przyjezdny mógł się łatwo zgubić. [...] PRL-owska świadomość kartograficzna (którą formowały rzadkie i niedokładne mapy) może w jakiejś mierze tłumaczyć osobliwą geografię Hłaski. Wielokrotnie czytam w tomie o trudnościach w lokalizacji fikcyjnych wypadków, o swoistej umowności (i wymienności) przestrzennej, która czyni daremnymi wysiłki zmierzające do zlokalizowania śladów po krokach Hłaskowych bohaterów. Myślenie o Warszawie i o Polsce kształtowało się w PRL na podstawie prywatnego doświadczenia miejsc. prof. Wojciech Tomasik
UWAGI:
Na stronie redakcyjnej błędny ISBN. Bibliogr. przy art. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Polska cierpiała na gigantyczny głód mieszkaniowy. Problem ten przez całe dwudziestolecie próbowali rozwiązać różnego rodzaju zapaleńcy, społecznicy, ludzie z misją. Bezskutecznie. W 1989 roku Polska znów znalazła się w punkcie wyjścia. Tanich mieszkań jak nie było, tak nie ma. Kolejne pomysły na rozwiązanie problemu mieszkaniowego okazują się gorsze od poprzednich, a luki prawne w istniejącym systemie bezwzględnie wykorzystują banki, deweloperzy i czyściciele kamienic. Wielu obywateli radzi sobie więc, jak może, wegetując, oszukując, adaptując się. Umowy kredytowe podpisały prawie dwa miliony Polaków. Słowo "dom" odmieniane w tej książce przez wszystkie przypadki nie kojarzy się im ze stabilizacją ani spokojem, a większość opowiedzianych tu historii jest tragiczna. Żeby ich wysłuchać, Filip Springer trafił do mieszkania w piwnicy, kontenerze, garażu i małej gastronomi na piątym piętrze kamienicy. I przekonał się, jak rzeczywistość może różnić się od marzeń. Ta książka powstała dzięki Stypendium Fundacji Herodot im. Ryszarda Kapuścińskiego" Ta książka budzi złość. Najpierw na przedwojenne elity, które nie zrobiły w tej sprawie nic. A potem na elity III RP, które uznały, że sprawę załatwi wolny rynek. Springer opisuje przeklęty polski problem mieszkaniowy, zagląda do ogłoszeń drobnych, piwnicznych klitek po tysiąc sześćset złotych za miesiąc, pokojów sublokatorskich przedzielonych meblościanką. Przypomina historię upadłych deweloperów, kredytów we frankach, czyścicieli kamienic i nieprawdopodobnego cwaniactwa, które na braku mieszkań żeruje. Znakomity reportaż o zaniedbaniach dwudziestopięciolecia, po którym czekoladowy orzeł nie będzie już taki słodki." Grzegorz Sroczyński, "Gazeta Wyborcza"
UWAGI:
Nazwa serii wydaw. Poza Serią wg: http://czarne.com.pl/katalog/serie/poza-seria. Bibliogr. s. 275-279.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Od dwudziestu lat życie jest nieustanną licytacją, w której los wciąż niestrudzenie podbija stawkę pochłaniającego wszystko codziennego koszmaru. Jednak tu, w ciemnych tunelach warszawskiego metra, udaje nam się przynajmniej utrzymać pozory normalności. I choć wiem, że to już koniec naszego świata, to rozłożony na raty jest łatwiejszy do zaakceptowania - oswojony i znajomy. Warszawa, rok 2033. Skłócone stacje metra wysyłają wspólną ekspedycję, która ma przynieść ocalenie wymierającej powoli społeczności. Nadzieja na ratunek jest całkiem realna i budzi powszechny entuzjazm. Jednak rzeczywistość czasami odstaje od wyobrażeń, a ludzie nie zawsze są tymi, za których się podają. Achromatopsja - spowodowana chorobą siatkówki wada wzroku polegająca na nierozróżnianiu lub zupełnym niewidzeniu barw. Cierpiący na achromatopsję postrzegają świat niemal całkowicie w odcieniach szarości.