Kiedy dostał skierowanie do Dywizjonu 303, tylko prychnął z pogardą: O polskim lotnictwie wiedziałem tylko tyle, że przetrwało jakieś trzy dni w starciu z Luftwaffe. Nie spodziewał się zbyt wiele po tej bandzie dzikusów - przymusowo uziemieni, zamiast Niemców, podbijali Brytyjki i lokalne puby, nie przejmując się nieznajomością angielskiego. Gdy wreszcie pozwolono im latać - pierwsze zestrzelenie było efektem samowolnego wyłamania z szyku. Rozwalają wszystko, co wejdzie im w drogę. Uwielbiają strzelać do szkopów i traktują to jako świetny ubaw - przyznał osłupiały Kentowski. Zachwycony polską brawurą zaczął uczyć się języka polskiego, przyjął jako osobisty emblemat polskiego orła na tle kanadyjskiego klonowego liścia, a brytyjskiego oficera, który nie wstał do polskiego hymnu, położył jednym uderzeniem pięści. 21 lat w lotnictwie wojskowym miało swoją cenę. Nieudane związki z kobietami, trudne relacje z dziećmi oraz alkohol pozwalający oswoić powracające koszmary. Dopiero po śmierci John Kent mógł wrócić tam, gdzie czuł się najlepiej, do swoich Polaków - jego prochy rozsypano nad bazą myśliwską RAF w Northolt.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Urodzony w Jemenie, Muhammed Al Samawi został nauczony nienawiści do Żydów i świata Zachodu. Częściowo sparaliżowany z powodu dziecięcej choroby i wychowany w tradycyjnej rodzinie, dorastał całkowicie podporządkowany rodzicom. Gdy w wieku dwudziestu jeden lat po kryjomu przeczytał Biblię, zrozumiał, jak wiele łączy ją z Koranem. Przez Internet nawiązał też kontakt z żydami i chrześcijanami z innych krajów, by wkrótce zacząć działać na rzecz pojednania trzech wielkich religii. W mediach społecznościowych i na międzynarodowych konferencjach poznawał kultury, które do tej pory były dla niego obce. Te działania bardzo szybko obróciły się przeciwko Mohamedowi. Groźby śmierci ze strony Al-Kaidy zmusiły go do ucieczki z rodzinnego miasta. W trosce o swoje bezpieczeństwo przeprowadził się do Adenu, który wkrótce stał się areną trwającej do dziś wojny domowej. Uwięziony w wynajmowanym mieszkaniu, zagrożony przez terrorystów z południa i wojnę na północy Mohammed postanowił spróbować ostatniej szansy. Bez nadziei na przeżycie, wysłał apel o pomoc.
UWAGI:
Tytuł oryginału: The fox hunt : a refugee`s of coming to America. Podtytuł z okładki. Na okładce: Czworo nieznajomych, trzy różne religie i niesamowita walka o życie.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Waldemar Bawołek w swojej onirycznej prozie przedstawia historie bliskich, którzy odeszli - wujka Mordawskiego, który z zamiłowaniem opowiadał anegdoty z pracy w milicji i ukradkiem popijał z piersiówki, babci dewotki, uprzykrzającej życie synowej, czy Mateusza, pogrążonego w smutku miłośnika muzyki klasycznej.Bohater Bawołka, spacerując po wiejskich drogach, rozlicza się ze wspomnieniami, marzeniami i żalem. Rzeczywistość miesza się z senną fantazją, przeszłość z teraźniejszością, a realizm z fikcją. W tle polska wieś, w której każdy musi się zmierzyć ze swoimi lękami. Pomarli to opowieść o tych, których już nie ma, o niewykorzystanych możliwościach i próbie ucieczki od dotkliwej samotności, a może próbie pogodzenia się z nią.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W Poniedziałkowych dzieciach Patti Smith, matka chrzestna punk rocka, niejednego zaskoczy: pisze bowiem list miłosny, który jest nie tylko pożegnaniem kochanka i przyjaciela, ale też intrygującym, bo bardzo osobistym obrazem zmierzchu lat sześćdziesiątych, jednej z najbarwniejszych epok minionego stulecia, z ich idealizmem, naiwnością i często straceńczym szaleństwem. W scenerii, którą tworzą opanowane przez bohemę hotele czy undergroundowe kluby, toczy się tu nowojorska odyseja dwojga zbuntowanych i utalentowanych młodych ludzi, tytułowych ’dzieci’, które, jak bohater Buszującego w zbożu, nie godzą się na dorosłość. (Jerzy Jarniewicz) Wyznawców Patti Smith i Roberta Mapplethorpe’a nie ma co namawiać na tę książkę. Czekają na nią od dawna. Ci zaś, którzy słyszą o tej dwójce po raz pierwszy, mają szansę się zrehabilitować. W nagrodę dostaną takie zdanie: ’Jesus died for somebody’s sins, but not mine’. Pierwszy raz usłyszałem ten tekst w połowie lat osiemdziesiątych, w czasach ’mszy za Ojczyznę’. Brzmiał grzesznie i kusząco. To książka o wielkiej miłości i o tym, że słowa ’nie rozdzielimy się’ mają większą siłę od słów ’miłość do grobowej deski’. O tym, jaka jest cena niezależności autorskiej, i o tym, że ostre celebryckie światło lubi być bardzo kontrastowe. (Mikołaj Grynberg) Chociaż nigdy nie zasłuchiw
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jacqueline wciąż próbuje odzyskać synka i córeczkę z rąk byłego męża - malezyjskiego księcia, a osobista tragedia staje się dla niej motorem do działania na szeroką, międzynarodową skalę. Autorka nawiązuje kontakty z rodzicami innych uprowadzonych dzieci i stara się im pomóc. Niebawem staje się ekspertem w dziedzinie uprowadzeń, doradzając w tym zakresie m.in. rządom USA i Unii Europejskiej. Prowadzi też działalność humanitarną w Afryce, Bośni, Kosowie. I wciąż czeka na spotkanie z ukochanymi Iddinem i Shah. Wreszcie ten moment następuje.
UWAGI:
Na okł. podtyt.: 14 lat walki o dzieci.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni